SPOSOBY CZYNIENIA MIŁOSIERDZIA
Dz. 742 "Podaję ci trzy sposoby czynienia miłosierdza, czyn, słowo, modlitwa."
Przykazanie miłości
Będziesz miłował Pana Boga twego z całego serca swego, z całej duszy swojej i ze wszystkich sił swoich, a bliźniego swego jak siebie samego.
Uczynki miłosierne co do duszy
Grzesznych upominać.
Nieumiejętnych pouczać.
Strapionych pocieszać.
Krzywdy cierpliwie znosić.
Urazy chętnie darować.
Modlić się za żywych i umarłych.
Uczynki miłosierne co do ciała
Łaknących nakarmić.
Pragnących napoić.
Nagich przyodziać.
Podróżnych w dom przyjąć.
Więźniów pocieszać.
Chorych nawiedzać.
Umarłych pogrzebać.
1.WEZWANIE DO MIŁOSIERDZIA PRZEZ MODLITWĘ
Święto Miłosierdzia Bożego, w drugą niedzielę Wielkanocy obchodzone jest od 1950 roku; mimo, że oficjalnie zostało zatwierdzone dopiero w 1995 roku przez papieża Jana Pawła II. Uroczystość ta skupia czcicieli Miłosierdzia Bożego z całego kraju. Przygotowanie do święta poprzedzone jest odprawieniem nowenny i nocnym czuwaniem sobotnim tuz przed świetem
Codziennie o godz. 15.00 odmawiana jest modlitwa w Godzinie miłosierdzia, a potem koronka; codziennie zgromadzeni w Sanktuariach wierni modlą się w stałych intencjach, w intencjach osobistych, w intencjach tych, którzy się z nimi łączą duchowo; zanoszą błagania i podziękowania.
Trzecia godzina po południu jest tzw. Godziną Miłosierdzia. Jezus pragnie, abyśmy w tej godzinie, łączyli się z Nim, umierającym na krzyżu; w tej godzinie Bóg okazuje swoje Miłosierdzie.
2. WEZWANIE DO MIŁOSIERDZIA PRZEZ SŁOWO.
Nieustannie spotykamy się z szerzeniem zniechęcenia, pesymizmu, czarnowidztwa. Właściwym przeciwstawieniem się temu, winno być wytrwale podtrzymywane słowo niosące w sobie ewangeliczna ufność. Chodzi o tę ufność, która jest wyrazem autentycznego, osobistego zawierzenia Chrystusowi Miłosiernemu w formie wytrwałego szukana i wiernego wypełniania woli Bożej. Jedynie z takiej postawy mogą płynąć szczera słowa pocieszenia i zachęty, Łączy się to ze staraniem by w codziennym obcowaniu z bliźnimi przekazywać dobre wiadomości , pozytywne wydarzenia w postaci aktów bezinteresownej miłości i dobroci, które stały się udziałem poszczególnych osób, wszelkie autentyczne postawy życzliwości, współczucia. Dotyczy to także ukazywania bądź przypominania postaci i sylwetek ludzi zmarłych, lub żyjących naprawdę godnych naśladowania. Łączy się z tym również delikatne, ale konsekwentne sugerowanie swemu otoczeniu innego (Jezusowego) spojrzenia na ludzi. Ojciec św. w homilii wygłoszonej w czasie kanonizacji siostry Faustyny podkreślił, że prawdziwe nabożeństwo do miłosierdzia Bożego wymaga, by patrzeć na każdego człowieka niejako oczami Chrystusa, z gotowością stania się bliźnim dla niego. Przed tak pojmowanym apostolstwem słowa ufności otwiera się ogromne pole działania. Z Dzienniczka św. Faustyny warto wydobyć Chrystusowe słowa obietnicy, które mogą dla wszystkich stanowić zachętę do podejmowania zadania budzenia ufności w miłosierdzie Boże: Duszę, które szerzą cześć miłosierdzia mojego, osłaniam przez życie całe, jak czuła matka swe niemowlę, a w godzinę śmierci nie będę im sędzią, ale miłosiernym Zbawicielem (Dz 1075).
3. WEZWANIE DO MIŁOSIERDZIA PRZEZ CZYN.
W encyklice: Dives in misericordia Ojciec św. stwierdza, że Chrystus nauczył nas, że człowiek nie tylko doświadcza miłosierdzia Boga samego, ale także jest powołany do tego, by sam czynił miłosierdzie drugim: (DM 14). Czyn miłosierdzia jest zatem odpowiedzią człowieka na miłosierdzie okazane mu przez Boga. Słowo, choćby najpiękniejsze, nie wystarczy. Potrzeba świadectwa czynu, na które dzisiejszy świat jest szczególnie uwrażliwiony. Czyn miłosierdzia to akt miłości współczującej, wybaczającej, śpieszącej z pomocą, który ma swój wzór i źródło w osobie Jezusa Miłosiernego. Moc do jego spełniania trzeba czerpać z zdroju sakramentów świętych. Podstawowym motywem czynu miłosierdzia ma być dla człowieka wdzięczna miłość do Chrystusa za doznane od Niego miłosierdzie. Jeśli nawet pojedyncze akty tak pojmowanego miłosierdzia są cenne same w sobie, jednak w życiu chrześcijańskim winno się dążyć do stopniowego wyrobienia w sobie trwałej postawy. Chodzi zaś o postawę gotowości spieszenia z pomocą i służenia każdemu człowiekowi będącemu w potrzebie. Mamy się stawać bliźnim, czyli kim bliskim wobec każdego człowieka. Wyrobieniu takiej postawy winna pomagać taka świadomość, że każda osoba ludzka jest w oczach samego Boga jest cenna, że za każdego Chrystus oddał swoje życie.
Szeroki jest wachlarz ludzkich potrzeb, braków i cierpień. Dlatego też jest wielkie zapotrzebowania na uczynki miłosierdzia, zarówno co do duszy, jak i co do ciała. Autentyczne postawa miłosierdzia nie tylko spieszącego z pomocą, ale wyrozumiałego i gotowego do wybaczenia, powinna cechować wszelkie nasze relacje międzyludzkie. Na pierwszy jednak miejscu trzeba stawiać troskę o miłosierdzie wobec tych, z którymi spotykamy się na co dzień, szczególnie we wspólnocie zakonnej (rodzinnej). W świetle wiary łatwo dostrzeżemy, że żyjąc wśród ludzi mamy stałą możliwość spełniania czynów miłosierdzia. Nie przeszkodzi tu ani brak pieniędzy, ani warunki zdrowotne. Matka Teresa z Kalkuty mawiała, że gdy się ma prawdziwą miłość w sercu, zawsze znajdzie się coś do dania człowiekowi potrzebującemu. Może to być choćby życzliwe odniesienie się do niego, lub w modlitwie westchnienie w jego intencji. takiej miłości można się nauczyć jedynie wówczas, gdy staramy się każdy dzień wnikać w tajemnice miłości Boga.
Mając na uwadze dzisiejszą, pełna napięć sytuacje świata, trzeba mocno podkreślić, że stała praktyka czynnej miłości bliźniego otwiera zarazem perspektywę przemiany stosunków międzyludzkich. Dla człowieka wierzącego (zakonnika) jest sprawą oczywista, że wszelkie czyny miłosierdzia winny wypływać z wdzięcznej miłości wobec Chrystusa. Ma to zasadnicze znaczenia dla sposobu świadczenia pomocy, który winien być nacechowany szacunkiem, życzliwością, a nawet serdecznością. Bardzo pomocna w tym względzie jest również świadomość, że wyświadczając przysługę bliźniemu, sami jesteśmy obdarowywani: Miłość miłosierna we wzajemnych stosunkach ludzi nigdy nie pozostaje aktem, czy tez procesem jednostronnym. Nawet w przypadkach, w których wszystko zdawałoby się wskazywać, że jedna strona tylko obdarowuje, daje a druga tylko otrzymuje, bierze (jak na przykład w przypadku lekarze, który leczy, nauczyciela, który uczy, rodziców który utrzymują i wychowują swoje dzieci, ofiarodawcy, który świadczy potrzebującym) w istocie rzeczy zawsze również i ta pierwsza strona jest obdarowywana. Tutaj Chrystus Ukrzyżowany jest dla nas najwyższym wzorem, natchnieniem, wezwaniem (DM 14).
W kontaktach z ludźmi potrzebna jest bardzo duża pokora i zaufania Bogu, ludzie są ogromnie wrażliwi na każdy gest i słowo księdza, niezależnie od tego jak go oceniają. Czasem ksiądz <ładnie powie>, ale zlekceważy człowieka. Czasem dla jednych ma serce, a dla reszty już nie. A ksiądz ma mieć serce jak tramwaj. Ma być dla wszystkich. To się nieraz wydaje takie trudne. Ale jest to trudne tylko na poziomie emocji. Jeżeli zaczepienie w Chrystusie pozostaje niezmienione, to te trudności znikają. Nie ma gorszych i lepszych, droższych i mniej drogich, wszystkim trzeba służyć jednakowo, bo każdego z nich przysyła do mnie Chrystus (o. Leon Knabit OSB).
+ Modlitwa świętej Siostry Faustynyo łaskę pełnienia miłosierdzia względem bliźnich:
Pragnę się cała przemienić w miłosierdzie Twoje i być żywym odbiciem Ciebie, o Panie; niech ten największy przymiot Boga, to jest niezgłębione miłosierdzie Jego, przejdzie przez serce i duszę moją do bliźnich.
Dopomóż mi do tego, o Panie, aby oczy moje były miłosierne, bym nigdy nie podejrzewała i nie sądziła według zewnętrznych pozorów, ale upatrywała to, co piękne w duszach bliźnich, i przychodziła im z pomocą.
Dopomóż mi, aby słuch mój był miłosierny, bym skłaniała się do potrzeb bliźnich, by uszy moje nie były obojętne na bóle i jęki bliźnich.
Dopomóż mi, Panie, aby język mój był miłosierny, bym nigdy nie mówiła ujemnie o bliźnich, ale dla każdego miała słowo pociechy i przebaczenia.
Dopomóż mi, Panie, aby ręce moje były miłosierne i pełne dobrych uczynków, bym tylko umiała czynić dobrze bliźniemu, na siebie przyjmować cięższe, mozolniejsze prace.
Dopomóż mi, aby nogi moje były miłosierne, bym zawsze śpieszyła z pomocą bliźnim, opanowując swoje własne znużenie i zmęczenie. Prawdziwe moje odpocznienie jest w usłużności bliźnim.
Dopomóż mi, Panie, aby serce moje było miłosierne, bym czuła ze wszystkimi cierpieniami bliźnich. Nikomu nie odmówię serca swego. Obcować będę szczerze nawet z tymi, o których wiem, że nadużywać będą dobroci mojej, a sama zamknę się w najmiłosierniejszym Sercu Jezusa. O własnych cierpieniach będę milczeć. Niech odpocznie miłosierdzie Twoje we mnie, o Panie mój.
O Jezu mój, przemień mnie w siebie, bo Ty wszystko możesz. (Dz. 163).
O Stwórco mój i Panie, oto masz całą istotę moją. Rozporządzaj mną według Twego Boskiego upodobania i według odwiecznych planów Twoich, i niezgłębionego miłosierdzia Twojego. Niech wszelka dusza pozna, jak dobrym jest Pan, niech się nie lęka obcować z Panem żadna dusza i niech się nie wymawia niegodnością swoją, i niech nigdy nie odkłada na później zaproszeń Bożych, bo to się nie podoba Panu. Nie ma duszy nędzniejszej, jaką jestem, jako się prawdziwie poznaję, i dziwię się, że Boski majestat tak zniża się. O wieczności, zdaje mi się, jakobyś za krótka była na wysławianie nieskończonego miłosierdzia Pana (Dz. 440).
O Boże, jak bardzo pragnę, aby Cię poznały dusze, żeś je stworzył z miłości niepojętej; o Stwórco mój i Panie, czuję, że uchylę zasłony nieba, aby o dobroci Twojej nie wątpiła ziemia.
Uczyń mnie, Jezu, miłą i czystą ofiarą przed obliczem Ojca swego. Jezu, mnie nędzną, grzeszną przeistocz w siebie, bo Ty wszystko możesz, i oddaj mnie Ojcu swemu Przedwiecznemu. Pragnę się stać hostią ofiarną przed Tobą, a przed ludźmi zwykłym opłatkiem; pragnę, aby woń mojej ofiary była znana tylko Tobie. O Boże wiekuisty, pali się we mnie ogień nieugaszony błagania Ciebie o miłosierdzie; wyczuwam i rozumiem, że to jest moje zadanie, tu i w wieczności. Tyś sam kazał mi mówić o tym wielkim miłosierdziu i dobroci Twojej (Dz. 483).
O Boże niepojęty. Jak wielkim jest miłosierdzie Twoje, przechodzi wszelkie pojęcie ludzkie i anielskie razem; wszyscy aniołowie i ludzie wyszli z wnętrzności miłosierdzia Twego. Miłosierdzie jest kwiatem miłości; Bóg jest miłością, a miłosierdzie jest Jego czynem, w miłości się poczyna, w miłosierdziu się przejawia. Na co spojrzę, wszystko mi mówi o Jego miłosierdziu, nawet sama sprawiedliwość Boża mówi mi o Jego niezgłębionym miłosierdziu, bo sprawiedliwość wypływa z miłości
(Dz. 651).
----------------------
------------------------------
Galeria foto
Wybór najważniejszych modlitw
---> Wypełnij T E S T o kulcie Bożego Miłosierdzia i św. Faustynie <---